Na drodze do głosowania w internecie
Wybory powszechne to sprawa najwyższej wagi, skuteczny atak na system głosowania może mieć konsekwencje trudne do przewidzenia.
Pomysł zorganizowania wyborów powszechnych przez internet pojawia się cyklicznie po kolejnych wyborach i z taką samą regularnością poddawany jest fundamentalnej krytyce. Krytycy podnoszą zarzuty, których z pewnością nie można lekceważyć.
Zagwarantowanie odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa systemu elektronicznego głosowania tak, aby wykluczał on możliwość nieuprawnionej ingerencji w proces zbierania i liczenia głosów, jest prawdziwym wyzwaniem. Jest to wszakże problem natury technicznej, taki, jaki można pokonać przy zaangażowaniu odpowiednio dużych środków.
Sprawa poufności
Nie jest natomiast problemem technicznym postulat konieczności zagwarantowania poufności głosowania. Wybory pięcioprzymiotnikowe to przecież podstawa demokracji parlamentarnej. Konstytucja stanowi, że głosowanie przebiega w sposób tajny, nikt, poza samym wyborcą, nie ma prawa wiedzieć, w jaki sposób głosował. Nie jest to zatem problem odwołujący się do technicznych ograniczeń, ale problem fundamentalny, od którego rozwiązania należy zacząć. Bez zagwarantowania tajności głosowania nie ma nawet co rzeczy całej rozpoczynać.
Jak pogodzić zasadę tajności głosowania z procedurami identyfikacji wyborcy w informatycznym systemie głosowania? Wyborca, oddając głos, wykonuje uprawnienia nadane mu przez system w procesie autoryzacji. Do niedawna nie było możliwe jednoczesne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta