Muzyka obrazów
Liczyliśmy na poszerzenie zasięgu sztuki Beksińskiego, wyjście poza muzealny szablon i się nie zawiedliśmy – mówi o koncertach BEKSIŃSKI. LIVE Jarosław Serafin, dyrektor Muzeum Historycznego w Sanoku, w którym działa Galeria Beksińskiego.
Spektakle multimedialne BEKSIŃSKI.LIVE z udziałem m.in. Nosowskiej, Fisza i Roguckiego, poszerzają odbiór dzieł Beksińskiego. A jakiej muzyki on słuchał?
Oczywiście Beksiński miał swoich ulubionych twórców, do których regularnie powracał. Szczególne miejsce zajmowali najwięksi symfonicy XX wieku – Dymitr Szostakowicz, a nade wszystko Gustav Mahler i Alfred Schnittke. Beksiński odczuwał swoistą wspólnotę artystyczną z wymienionymi twórcami, a w swoim malarstwie pragnął zakląć atmosferę ich dzieł filharmonicznych, a nadto potencjał do poruszania odbiorcy.
Jednak Beksiński nie ograniczał się do jednego gatunku muzycznego. Był wprawdzie od dzieciństwa zakochany w muzyce klasycznej i tej miłości pozostał wierny do końca życia, ale po drodze pojawiały się fascynacje związane z duchem czasu. Był to więc big-beat, była epoka jazzu, a potem – poniekąd za sprawą syna, doskonale znanego Tomka – na przykład rock. O muzyce Beksiński powiedział i napisał bardzo wiele, był zresztą nie tylko melomanem, ale również znakomitym koneserem. O muzyce wypowiadał się z wielkim znawstwem i pokorą. Co więcej, w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta