Wakacje z Alicją Mazur
Pati stwierdza autorytatywnie: „świetnie to napisałaś, profeska – nic z tego nie rozumiem”.
Moja słabość do seriali, zwłaszcza tych o „łagodnym zabarwieniu prawniczym”, znowu wzięła górę nad silnym postanowieniem robienia czegoś bardziej pożytecznego. Podczas kilku wakacyjnych wieczorów postanowiłem obejrzeć jeden z najchętniej i najliczniej oglądanych polskich seriali ostatnich lat.
Nie jest to wcale „Klan” ani „Czterdziestolatek”, ani nawet bardzo głośny w ostatnich miesiącach „1670”. Obejrzałem dla państwa wszystkie dwadzieścia siedem odcinków serialu „Skazana”. I nie był to czas (całkowicie) stracony.
Fabuła serialu należy do średnio oryginalnych. Na skutek spisku możnych, wpływowych i skrzywdzonych sędzia trafia do zakładu karnego, aby odsiedzieć w nim surowy wyrok. Jak nietrudno się domyślić, nie jest jej tam łatwo. To właściwie eufemizm. Sędzia Alicja Mazur ma tam, używając najłagodniej stylizowanego na więzienny języka – całkowicie przerąbane. Zakład Karny w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta