W swoich filmach był inteligentem
Zagrał w prawie 100 filmach. A za kamerą stawała jako rezyser, gdy chciał powiedzieć coś tylko od siebie: o miłości, o inności i nietolerancji, pżyciowych postawach. I o Polsce..
Wiktor Woroszylski napisał w „Więzi”, że teatralne aktorstwo Stuhra tworzy znak, obraz losu, współczesnej kondycji. Ale on sam powiedział mi, że to film wpisał go w pokolenie. W drugiej połowie lat 70. do głosu doszli twórcy, którzy wyczuli nastroje narastającego niezadowolenia społecznego, sprzeciw wobec podwójnej moralności, tęsknotę za wolnością. A Stuhr stał się aktorem Feliksa Falka, Tomasza Zygadły, Agnieszki Holland czy Krzysztofa Kieślowskiego.
– Kieślowski przyszedł z dokumentu – opowiadał. – Pamiętam, jak w „Bliźnie” kręciliśmy z Pieczką duble, a Kieślowski nie mógł się nadziwić: „Kurczę, wy potraficie powtarzać emocje”.
Przyjaźnili się, łączyły ich podobna pasja, podobny bunt i podobne spojrzenie na świat. – Bardziej czułem się współtwórcą niż facetem, który gra rolę. Mogłem mówić własnym tekstem. Wchodziłem przed kamerę we własnej marynarce. Wszyscy – od dźwiękowca, przez operatora po reżysera – myśleliśmy podobnie.
Zagrał w „Wodzireju” i „Szansie” Falka oraz w „Ćmie” Zygadły,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta