Najbardziej izolowana populacja na świecie
Sentinelczycy od 30 tys. lat zamieszkujący archipelag Andamany reagują w agresywny sposób na każdą próbę zbliżenia się do ich wyspy. Rząd Indii zabrania wszelkich kontaktów z tym plemieniem – zarówno dla dobra turystów, jak i tubylców.
Zwykle na spotkaniu autorskim słyszę pytanie, czy dzisiaj na naszej planecie istnieją jeszcze jakieś grupy etniczne, które – żyjąc w odosobnieniu od reszty świata – nie miały styczności z cywilizacją XXI wieku. Oczywiście, że są takie. Należy jednak doprecyzować, że kilkanaście pozostających w izolacji plemion, które od stuleci żyją w ostatnich ostojach prymitywnego świata, gdzie czas zatrzymał się w miejscu, z pewnością natknęły się już na jakiegoś osobnika z zewnątrz lub przelatujący nad ich głowami samolot. Te spotkania nie zmieniły jednak ich poziomu ewolucji ani nawyków życiowych. Osobiście 47 lat temu na górnym Orinoko znalazłem się oko w oko z grupą Yanomami, która nie widziała przedtem białego człowieka, a ćwierć wieku temu na wyspie Nowa Gwinea byłem we wspólnocie Korowajów, która zupełnie niedawno przekroczyła „linię demarkacyjną” – wyimaginowaną granicę oddzielającą świat znany od enklawy pozostającej „poza czasem” pierwotności.
Sentinelczycy – lud pierwotny
W dzisiejszych czasach nie ma na świecie społeczności plemiennej bardziej odizolowanej niż mieszkańcy małej wyspy Sentinel Północny w indyjskim archipelagu Andamany, ponad tysiąc kilometrów od wybrzeży Indii, czyli dalej niż Indonezja. Otoczona rafą koralową, o powierzchni Gniezna, pokryta gęstym lasem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta