Jeden sąsiad storpedował legalizację
Właściciel mieszkania, które wchodzi w skład wspólnoty, może wykazywać własny, odrębny od niej interes prawny.
Dobre sąsiedztwo to los na loterii, zwłaszcza we wspólnotach mieszkaniowych, gdzie trudno pogodzić oczekiwania i interesy wielu właścicieli. Konflikty nie należą więc do rzadkości, a do tego nie pomagają same przepisy.
Czasami wystarczy sprzeciw jednego niezadowolonego sąsiada, żeby storpedować plany innego. Potwierdza to niedawny wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA) w Gorzowie Wielkopolskim.
Samowolny garaż
Kością niezgody w sprawie była legalizacja garażu na gruncie jednej ze wspólnot mieszkaniowych. Wybudował go jeden z mieszkańców, a ponieważ nie dopełnił formalności, wystąpił do nadzoru budowlanego o zalegalizowanie samowoli w tzw. trybie uproszczonym.
Urzędnicy wszczęli procedurę. Udokumentowali wymiary, konstrukcję i lokalizację obiektu. Potem właściciel tego garażu (5,5 x 3 m) został zobowiązany do dostarczenia dokumentów legalizacyjnych. Chodziło o ekspertyzę techniczną sporządzoną przez osobę z uprawnieniami, geodezyjną inwentaryzację powykonawczą i oświadczenie właściciela o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta