Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Novak Djoković. Alchemik znalazł ciemną energię

12 lipca 2024 | Sport | Kamil Kołsut

Serb miesiąc po zabiegu, który miał go wyeliminować z turnieju, zagra o awans do finału Wimbledonu. – Jest nadczłowiekiem – nie ma wątpliwości Carlos Alcaraz.

Hiszpan, który w Londynie broni tytułu, odpowiedział w ten sposób na pytanie, które wielokrotnie podczas Roland Garros padało na łamach francuskich mediów. Gospodarze zachodzili w głowę, czy Serb posiadł zdolność do leczenia kontuzji adrenaliną, a niektórzy żartowali, że kiedy na korcie się chwieje, to trzeba mu wbić w serce osinowy kołek, bo inaczej wróci znad krawędzi i sięgnie po swoje.

Djoković już do Paryża przyleciał z problemami – mówił, że nie chce o nich opowiadać, aby „nie otwierać puszki Pandory” – które dały o sobie znać w meczu czwartej rundy z Francisco Cerundolo. Serb prosił o przerwę medyczną, kulał, ale zwyciężył, żeby dzień później wycofać się z turnieju.

Zawiodła łąkotka, więc Djoković położył się na stole operacyjnym, choć przez lata uważał ciało za świątynię, której nie powinien tknąć skalpel ani igła. Wolał metody alternatywne: opowiadał o czerpaniu energii z obejmowania drzew i skoków na trampolinie oraz przemianie toksycznego pokarmu w zdrowy siłą woli, a w szczycie pandemii został bohaterem antyszczepionkowców.

Teraz, choć w przeszłości ufał raczej czuciu oraz wierze, ugiął się pod argumentami szkiełka i oka, podobnie jak przed laty po kontuzji łokcia, którego zabieg opłakiwał podobno przez trzy dni,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12922

Wydanie: 12922

Spis treści
Zamów abonament