Czeski film w Afryce
Przed sądem w Zimbabwe stanął czeski turysta, który narzekał na problemy z dostawami wody i prądu w tym kraju.
Proces dotyczy młodego Czecha, który gościł w popularnym wśród turystów miasteczku Masvingo. Jego zainteresowanie wzbudziła grupa ludzi głośno spierająca się na ulicy o losy wypadku drogowego. Czeski turysta zaczął nagrywać zdarzenie telefonem, przy okazji wyrażając opinię po angielsku o trudnej sytuacji gospodarczej Zimbabwe i ciągłych niedoborach wody i energii elektrycznej w tym kraju.
Miał pecha. Został szybko zatrzymany przez policjantów obecnych w spierającej się grupie ludzi. Oskarżono go o rozpowszechnianie kłamstw. Czech stanął przed sądem. Jego obrońca argumentował, że przepisy, na podstawie których sformułowano zarzuty, nie obowiązują od lat, a hotel turysty był pozbawiony elektryczności i wody przez kilka dni.
Rozprawa została przerwana, gdy w sądzie zgasło światło z uwagi na brak prądu w mieście.