Rzekomi agenci w rządzie, czyli ryzyko ewentualnych zarzutów
Beztroskie wypowiadanie się o naczelnych organach władzy państwowej jest szkodliwe nie tylko dla państwa polskiego, ale i jego obywateli.
Jest jeszcze parę osób u nas w rządzie, które są uśpionymi agentami obcego wywiadu” –stwierdził mjr Adam Zieliński, były oficer kontrwywiadu wojskowego, w rozmowie z publicystą internetowym, opublikowanej w internetowym kanale „Co nas czeka” (pod tytułem: SZPIEG - JAK SIĘ GO ŁAPIE? JAK WYGLĄDA SZKOLENIE? - mjr Adam Zieliński | Co nas czeka #10).
Mimo że, wbrew tytułowi nadanemu temu wywiadowi, nie można się dowiedzieć, w jaki sposób łapie się szpiegów, w rozmowie z majorem Adamem Zielińskim ujawniane są okoliczności istotne, bo dotyczące pracy i szkolenia kandydatów na oficerów kontrwywiadu. Autor tych wypowiedzi z wielką swobodą wyraża się o realiach życia w wojsku i polskim kontrwywiadzie. Uwagę przykuwa twierdzenie o istnieniu w polskim rządzie agentów obcego wywiadu. Wzbudza to konieczność przeprowadzenia prawnej analizy tego typu wypowiedzi, bo są one monitorowane i analizowane przez wywiady państw nie zawsze przyjaźnie nastawionych do Polski.
Doszło do przestępstwa?
Skoro bowiem były oficer kontrwywiadu wojskowego państwa będącego członkiem NATO twierdzi wprost (29. minuta wywiadu), że w rządzie są „agenci” obcych wywiadów, to albo ujawnia dane kontrwywiadowcze, albo szkaluje władze Rzeczypospolitej, a to oznacza, że popełnia:
∑ albo przestępstwo z art. 241 § 1 kodeksu karnego, bo bez zezwolenia rozpowszechnia publicznie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta