Polacy w elicie na drugim planie
Memoriał Kamili Skolimowskiej kwitł z lekkoatletyczną reprezentacją, a dziś widzimy, jak bardzo ją wyprzedził. Kibice zobaczyli najlepszy mityng na świecie, choć w rolach głównych Polaków raczej nie było.
Zawody zgromadziły na Stadionie Śląskim 42 357 widzów i to rekord, bo od momentu, gdy takie imprezy odbywają się w naszym kraju na stadionach z numerowanymi miejscami, nigdy kibiców na lekkoatletycznym wydarzeniu nie było więcej. Organizację oraz doping chwalili sami uczestnicy, a gwizdy pojawiły się tylko raz, kiedy na dekoracji pojawił się prezydent Andrzej Duda.
– Świetne było wszystko: od momentu lądowania w Katowicach aż do samych zawodów. Śląsk zasługuje na Diamentową Ligę, więc mam nadzieję, że będzie w cyklu jeszcze długo – nie kryje w rozmowie z „Rz” rekordzista świata w biegu na 400 metrów przez płotki Karsten Warholm.
– Organizatorzy zrobili wszystko, żebyśmy czuli się docenieni – zapewnia Jakob Ingebrigtsen. Norweg pobił rekord świata na 3000 m (7:17.55), a jego trener podobno po tym biegu wysłał gospodarzom SMS-a: „Najlepszy organizator zasługuje na najlepsze rzeczy”. – Skakanie przed taką publicznością było niezwykłe – dodaje Armand Duplantis, który poprawił swój rekord świata w skoku o tyczce (6.26 m).
Gwiazda rocka w Chorzowie
Szwed wzbił się w górę, a cały Stadion Śląski leciał z nim. 24-latek nieprzypadkowo dzień wcześniej poprosił organizatorów mityngu o korektę długości rozbiegu. Rekordowe zamiary zrealizował wysiłkiem minimalnym – w swoim czwartym skoku dnia, a dopiero drugim na wysokości oznaczającej najwybitniejszy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta