Prokurator też ma prawo do kariery
Możliwość odwołania się byłych prokuratorów PK do sądu to absolutne minimum. Aby miało sens, musiałoby zostać rozpatrzone nie później niż w ciągu pół roku – mówi prok. Bolesław Laszczak, członek zarządu Lex Super Omnia.
Chyba mało kto ma zastrzeżenia – nawet wśród samych prokuratorów – do pomysłu rozdzielenia funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Jednak projekt nowelizacji ustawy powołującej do życia nową Prokuraturę Generalną w miejsce obecnej Prokuratury Krajowej budzi wątpliwości w zakresie planowanej weryfikacji prokuratorów dzisiejszej „krajówki”. W myśl proponowanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości regulacji nowy prokurator generalny miałby w ciągu 60 dni powołać ich do PG lub wskazać im inne miejsce służbowe, nawet na najniższym szczeblu. Nie brak głosów, że chodzi tu o czysty rewanżyzm. Bo role się odwróciły i ci, którzy byli degradowani w 2016 r., teraz sami będą degradować.
Nie podzielam tej oceny, choć rozumiem obawy części środowiska i dobrze, że są one artykułowane, bo nie można przejść wobec nich obojętnie. Są obawy, czy takie ukształtowanie przepisów nie oznacza przekroczenia kolejnej granicy i czy nie spowoduje to, że kiedy pojawi się nowy rząd lub nowy minister sprawiedliwości/prokurator generalny, to nie wywoła to kolejnych przetasowań, być może jeszcze ostrzejszych. Dlatego można się zastanawiać, czy te przepisy dotyczące wskazania innego miejsca służbowego osobie, która obecnie ma status prokuratora Prokuratury Krajowej, a która nie zostanie powołana do PG, nie powinny być bardziej jednoznaczne.
W...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta