Uwaga! Rewolucja w umowach prawnoautorskich
W ramach ostatniej nowelizacji prawa autorskiego ustawodawca wprowadził bardzo znaczącą zmianę. Twórca będzie mógł zakwestionować wysokość wynagrodzenia względem każdej umowy odpłatnej licencji lub przeniesienia prawa autorskiego.
Prace nad implementacją dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 790/2019 z 17 kwietnia 2019 r. w sprawie prawa autorskiego i praw pokrewnych na jednolitym rynku cyfrowym trwały ponad pięć lat (Polska znowelizowała ustawę o prawie autorskim trzy lata po terminie). Wśród wielu kontrowersji, które pojawiły się w ostatniej chwili podczas prac w parlamencie, zmodyfikowano kluczowy przepis prawa autorskiego dotyczący wynagrodzenia twórców, co ku mojemu zaskoczeniu nie doczekało się szerszego komentarza (zagadnienie to zginęło w rozważaniach dotyczących „tantiem za streaming”). Chyba nie wszyscy zdajemy sobie zatem sprawę, jaka rewolucja w tym zakresie nas czeka oraz jakie niebezpieczeństwa i niepewności przynosi ona przedsiębiorcom. Nie mając jeszcze pewności co do interpretacji, która zostanie przyjęta przez sądy, poniżej wskażę, co się zmieniło i jakie to może powodować konsekwencje.
Jak było do tej pory
Do tej pory prawo autorskie przewidywało, że umowy: licencyjna oraz przenosząca prawa co do zasady są umowami odpłatnymi. Oznaczało to, że jeśli strony nie ustaliły w treści umowy wynagrodzenia (czy nawet całkowicie pominęły tę kwestię), to twórcy należało się wynagrodzenie obliczane zgodnie z przyjętymi w ustawie zasadami. Przepis ten miał zastosowanie, jeżeli strony nie postanowiły inaczej i w tym zakresie mogły przewidzieć, że umowa jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta