Patriarchat? Minister wybrał argument siły
Polki potrafią świetnie grać w tenisa oraz szybko biegać i się wspinać, ale w sporcie rządzą nimi mężczyźni. Sławomir Nitras uznał, że zmianę kulturową można wprowadzić tylko siłą.
Projekt nowelizacji ustawy o sporcie, który przyjął rząd, uzależnia przyznanie dotacji dla związków sportowych od obecności w ich władzach odpowiedniej reprezentacji obu płci. Dotacje to fundament budżetu niemal każdego ze związków, a kwoty, nazywane często błędnie „parytetami”, których trzeba będzie przestrzegać, to co najmniej jedna kobieta w zarządzie liczącym od dwóch do pięciu członków oraz nie mniej niż 30 proc. kobiet w większym. Argument siły okazał się lepszy od siły argumentu, bo zmiany już widać.
Projekt przewiduje półroczne vacatio legis na dostosowanie statutów, więc wyborów z tej jesieni nie dotyczy, ale patriarchat już rdzewieje. Tylko w ostatnich dniach po trzy kobiety znalazły się w zarządach Polskiego Związku Koszykówki (trzy z dziesięciu), Związku Piłki Ręcznej w Polsce (trzy z dwunastu),...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta