Członek zarządu „nie wykpi” się łatwo od odpowiedzialności
Do uwolnienia się od podatkowego długu spółki nie wystarczy wskazanie jakiegokolwiek jej mienia. Ma to być realny majątek, pozwalający na skuteczną egzekucję w znacznej części.
Przepisy dotyczące przenoszenia odpowiedzialności za podatkowe długi spółek na osoby nimi zarządzające są dalekie od doskonałości. A ich stosowanie w praktyce od lat budzi wątpliwości. Do tego orzecznictwo coraz częściej komplikuje życie urzędników fiskusa, ale nie zawsze. Potwierdza to jeden z ostatnich wyroków Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA) we Wrocławiu z 30 stycznia 2025 r.
Przesłankę egzoneracyjną...
Sprawa dotyczyła orzeczenia o solidarnej odpowiedzialności członka zarządu – prezesa – za zaległości spółki w VAT za ostatni miesiąc 2017 r. i pierwszy kwartał 2018 r. W sumie chodziło o prawie 200 tys. zł.
Fiskus nie miał wątpliwości, że prezes zarządzał spółką w czasie, gdy przypadał termin płatności zaległości. A jednocześnie nie dopatrzył się tzw. przesłanek egzoneracyjnych, czyli zwalniających członka zarządu z odpowiedzialności za długi firmy. Jak tłumaczyli urzędnicy, m.in. nie wskazał bowiem mienia spółki, z którego egzekucja umożliwi zaspokojenie jej zaległości w znacznej części.
Prezes protestował. A jednym z argumentów przemawiających za brakiem jego odpowiedzialności za długi spółki miało być to, że ta dysponuje majątkiem w postaci urządzeń i maszyn, z których może być prowadzona skuteczna egzekucja.
Te tłumaczenia nie przekonały jednak fiskusa. Podkreślił, że egzekucja wobec...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta