To kto jest ten zły?
Na początku miałem taką małą zasadę, że będę się trzymał haszu, żeby nie ryzykować wyższego wyroku. Ale potem kumpel miał koks, zapytał, czy dam radę to opylić, spróbowałem i poszło jak po maśle, to myślę sobie: czemu nie?
Zamówienia są zwięzłe, parę słów przez telefon. Potem mija może 30 minut, maksymalnie godzina, i Alex zjawia się pod twoimi drzwiami. To działalność biznesowa jak każda inna, ale z dwoma wyróżnikami: sprzedawany produkt jest nielegalny i cieszy się ogromną popularnością we wszystkich warstwach społeczeństwa.
Niemal wszystko, co przytrafia się bohaterom tej książki, jest konsekwencją tych dwóch faktów.
Gdy zaczęły napływać do mnie kolejne sprawy, w których zabójstwa dokonano z użyciem broni palnej i według precyzyjnego planu, czytałam tysiące stron materiałów ze śledztw. Im więcej czytałam, z tym większą mocą docierało do mnie, jak właśnie wokół narkotyków koncentrują się konflikty świata przestępczego. Nie znałam przedtem skali, w jakiej operuje narkobiznes, nie byłam świadoma, jak olbrzymie sumy przewijają się w tym procederze. Narkotyki zaczęły intrygować mnie jako fenomen społeczny, a moje podejście stopniowo stawało się coraz bardziej badawcze. (...)
W rozmaitych towarzyskich sytuacjach staram się być w pobliżu, gdy ludzie składają zamówienia, gdy z telefonem przy uchu omawiają cenę, ilość, dostawę. To, co mnie uderza, to swoboda i śmiałość w ich sposobie zachowania. Tak jakby zamawiali jedzenie z Foodory albo samochód z Ubera.
Jestem na afterparty po gali „Elle”, dookoła mnie piękni ludzie w ubraniach od...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
