Dziękuję Panu Bogu za ten rząd
Jeżeli nie rozwiniemy przemysłu zbrojeniowego, to będziemy mieli permanentnie deficyt budżetowy, związany z tymi wydatkami, bo będziemy zmuszeni kupować wszystko za granicą.Rozmowa z Andrzejem Olechowskim, ministrem finansów w rządzie Jana Olszewskiego, współzałożycielem PO
Minister finansów Andrzej Domański jest pierwszym szefem tego resortu od 35 lat, który mówi, że pieniądze są na wszystko – na rentę wdowią, babciowe, obniżenie składki zdrowotnej dla przedsiębiorców i samozatrudnionych. Czy to nie jest zachwycające?
Serce mi krwawi, gdy to słyszę, ponieważ rozumiem, że są potrzebne duże wydatki na zbrojenia. Zatem powinny być ograniczenia w innych wydatkach. Każdy wie, nawet mało wykształcona osoba, że jeżeli na coś się nadmiernie wydaje, to gdzie indziej trzeba zacisnąć pasa.
Skąd zatem bierze się rozrzutność ministra Domańskiego?
Rozumiem, że filozofia jest następująca: będziemy się teraz dynamicznie rozwijać, dzięki czemu dochody budżetowe wzrosną. Normalnie wyrywałbym sobie włosy z głowy, ale jednakże działamy w ramach dyscypliny unijnej. Jesteśmy w tej chwili pod nadzorem Komisji Europejskiej, został dla nas opracowany wieloletni plan wyjścia z nadmiernego deficytu. Niestety wszystkie działania są przewidziane na ostatnie dwa lata tego planu, a wcześniej będziemy dalej wydawać, więc nie wygląda to bardzo wiarygodnie. Tym niemniej ciśnienie Unii Europejskiej i rynków, czyli wierzycieli, będzie tak silne, że wydatki zostaną prędzej czy później ukrócone. Oczywiście to szaleństwo może się skończyć jakimś okresem dolegliwego oszczędzania, ale nie ogromną tragedią....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
