Zabójca lekarza z urojoną krzywdą
Jarosław W. był strażnikiem więziennym. W ostatnim dniu pracy przed urlopem zachowywał się nietypowo – lekceważył obowiązki, aż przełożeni skierowali go na badania do psychologa. Nie zdążył ich zrobić. Wcześniej zabił ortopedę.
We wtorek w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie napastnik wtargnął do gabinetu cenionego ortopedy, dr. Tomasza Soleckiego, i zaatakował go nożem, zadając serię ciosów – życia lekarza nie udało się uratować.
Kim jest napastnik? To 35-letni Jarosław W., strażnik więzienny. Ostatnio pracował w katowickim areszcie w pionie ochrony. Ma pięcioletni staż służby. Kawaler, samotny, bezdzietny. – Dotychczas niczym specjalnym się nie wyróżniał. Przeciętny, ani nie zbierał nagród, ani nie otrzymywał nagan, nie miał postępowań dyscyplinarnych – wskazują rozmówcy „Rzeczpospolitej” ze Służby Więziennej.
– Ostatnie badania okresowe, rutynowe, które musi robić każdy funkcjonariusz, Jarosław W. miał bardzo aktualne, bo z kwietnia. Każdy przechodzi je pod kątem piastowanego stanowiska – twierdzi jeden z naszych rozmówców. Czy W. miał dostęp do broni? Czy ją posiadał? – Jeżeli otrzymał dopuszczenie do służby, to wiązało się również z dopuszczeniem do broni. Czy fizycznie ją posiadał, nie wiem, ale w dziale ochrony to raczej norma – dodaje nasz informator.
Alarmujące zachowanie
Jednak ten przeciętnie zachowujący się funkcjonariusz nieoczekiwanie 23 kwietnia, podczas służby, miał zacząć „odstawać od normy”, a od następnego dnia szedł na urlop. Co dokładnie zrobił? – Zachowywał się dziwnie, nietypowo. Mówiąc delikatnie,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
