Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA

Łotrzyk na nasze czasy

02 maja 2025 | Plus Minus | Przemysław Batorski
źródło: Rzeczpospolita

Bez Grimmelshausena nie byłoby, być może, „Kandyda” Woltera, „Przygód dobrego wojaka Szwejka” Haška, „Matki Courage” Brechta, „Blaszanego bębenka” Grassa, nie byłoby antybohaterów nowoczesnej literatury.

Czy nie jesteśmy jak George Smiley? Bohater powieści Johna le Carré „Szpieg” postanawia sprzedać swoje „wczesne wydanie Grimmelshausena, skromny skarb z czasów Oxfordu”, gdy niewierna żona wypłaca pieniądze z jego konta. Zanim mu się to udaje, spotyka starego znajomego, który mówi mu o aferze na szczytach brytyjskiego wywiadu. Wkrótce Smiley zacznie tropić „kreta” KGB. Nic dziwnego, że „przypomniał sobie o wiele za późno, że zostawił Grimmelshausena w klubie”.

Tak właśnie życie osobiste, zawodowe, przyjemności i przygody sprawiają, że zapominamy o książkach, które są skarbami – i które ukształtowały sposób, w jaki widzimy świat. Na szczęście książki te przypomina Państwowy Instytut Wydawniczy, który ostatnio opublikował drugie polskie wydanie „Przygód Simplicissimusa” – wielkiej (700 stron) powieści Hansa Jakoba Christoffela von Grimmelshausena, tej samej, o której, jak sądzę, zapomniał Smiley, podążając za swoimi przygodami.

Więcej niż realizm

Przygody Simplicissimusa” ujrzały światło dzienne w Norymberdze w 1669 r. Powieść ta była słynna w całej ówczesnej Europie – mówią podręczniki i encyklopedie – bo przedstawiała niezwykłe losy bohatera podczas wojny trzydziestoletniej (1618–1648). Czy jednak Grimmelshausen rzeczywiście dokumentuje tę wojnę? Nie byłbym taki pewien.

Pierwsze dziesięć stron książki upływa...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA
Wydanie: 13165

Wydanie: 13165

Spis treści
Zamów abonament