Prawo do filantropii
Nagle okazało się, że obywatele są gotowi z własnej kieszeni wspierać demokrację.
W ostatnich latach karierę robi słowo „odporność” (ang. resilience). Używa się go w kontekście mówienia o systemach, społeczeństwie i instytucjach. Unia Europejska zadaje sobie pytania, jak budować odporność demokratyczną i ekonomiczną. Polskie władze myślą o odporności w kontekście klęsk żywiołowych. Słowo to łączy się z zagrożeniami, dlatego towarzyszy całej polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. Mamy być gotowi do obrony, odporni na dezinformację, mamy zapewnić sobie bezpieczeństwo żywnościowe i zdrowotne. Czy „odporność” stała się kolejnym modnym słowem, do którego każdy dołączy swoje potrzeby, czy też kryje się za nią logiczna i sprawdzona argumentacja? I jak prawo może pomóc w budowaniu odporności?
Choć obserwuję zaledwie kawałek rzeczywistości, tej związanej z budowaniem odporności organizacji społecznych zajmujących się jakością demokracji, mam silne przekonanie, że do budowania każdego typu odporności potrzeba zdecentralizowanych, elastycznych i powszechnych systemów. Bardzo mocno upraszczając – najlepiej działają te systemy, które dają społeczeństwu istotną rolę w panowaniu nad sytuacją. Zupełnie na marginesie, czasem tworząc jakieś rozwiązanie, nie wiemy, kiedy ono okaże się kluczowe i jaki społeczeństwo zrobi z nich użytek. Mamy dwa piękne przykłady z obszaru wspierania społeczeństwa obywatelskiego, które pokazują, że warto szukać rozwiązań prawnych wyłączających obywateli w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)