Spuszczać bomby czy czekać
Kampania wkracza na poziom haków. Kto na niej zyska, a kto polegnie – mogą być niespodzianki.
Kampania negatywna jest podstawą każdej kampanii wyborczej” – uważają niektórzy politolodzy, np. Marek Migalski. Doradzał sztabom: „zrzucajcie bomby na przeciwnika dzień po pierwszej turze wyborów”. Drugie i trzecie mieszkania Karola Nawrockiego wypłynęły jednak wcześniej, ponad dwa tygodnie przed pierwszą turą. Jest to pewnego rodzaju kampanijna niespodzianka. I wielka gratka dla konkurentów – oczywiście najbardziej dla sztabu Rafała Trzaskowskiego.
Narzekaliśmy, że kampania jest niemerytoryczna, że kandydaci nie rozmawiają o ważnych sprawach dla Polaków, tylko się kłócą i atakują, że stosują różne – niezbyt wyszukane – triki, by budować sobie poparcie. No ale takich typowych haków na razie nie było. To być może już są. I to może dużo zmienić.
Nawrocki wspomniał w debacie w „Super Expressie”, że ma jedno mieszkanie, a dziennikarze Onetu dokopali się do drugiego lokalu. Czyli rzecz wydaje się ważna, ale jednak w miarę drobna. Z pozoru. Takie drobne sprawy najbardziej się niosą. „Najlepsza jest obyczajówka (...). Dobre są też sprawy finansowe, ale proste i dotyczące niezbyt dużych kwot. Im mniejsza kwota, np. kilka tysięcy złotych z publicznych pieniędzy wydanych na pedikiurzystkę, tym większa siła rażenia” – mówił Marek Migalski w wywiadzie dla „Plusa Minusa” w lutym 2025 roku.
Nieścisłość czy może kłamstwo
To, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)

