Donald Trump żongluje statystyką
Od wskaźników przestępczości w Dystrykcie Kolumbii po statystyki pracy – administracja USA zmienia dane i tworzy swoje, tak by pasowały do polityki prezydenta.
Aby uzasadnić przejęcie kontroli nad ulicami stolicy przez Gwardię Narodową, prezydent Donald Trump przedstawił zawyżone dane, które przeczyły raportom jego własnego Departamentu Sprawiedliwości, mówiącym o spadku przestępczości w Waszyngtonie. By móc zmienić granice dystryktów kongresowych, oznajmił, że chce, aby – wbrew konstytucji – kolejny spis ludności wykluczył nieudokumentowanych imigrantów. A gdy federalne Biuro Statystyk Pracy (BLS) opublikowało raport ze słabymi wskaźnikami z rynku pracy, prezydent Trump nakazał zwolnić komisarz tej agencji Erikę McEntarfer.
Teraz proponuje zastąpienie jej lojalnym wobec siebie ekonomistą z konserwatywnej Heritage Foundation, EJ Antonim, znanym z przesadzonych statystyk, który sugerował, żeby w ogóle zrezygnować z miesięcznych raportów z rynku pracy.
– Od wybiórczego prezentowania danych, które były wygodne, po błędną prezentację i wyolbrzymianie – EJ Antoni wykorzystuje wszystkie możliwe sztuczki i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
