Dzwonek ostrzegawczy dla Ameryki
Zabójstwo Charliego Kirka pogłębiło podziały w Ameryce i rozbudziło ponownie dyskusje na temat politycznej przemocy.
Po tragicznej śmierci Charliego Kirka, który został w środę zastrzelony przez 22-letniego mężczyznę podczas spotkania ze studentami na Utah Valley University, prezydent Donald Trump powiedział, że „radykalna lewica” jest bezpośrednio odpowiedzialna za jego śmierć, mimo iż nic nie wskazywało, iż zabójca, który wychował się w republikańskiej społeczności, miał coś wspólnego z lewicowymi poglądami. Ci, którzy wcześniej krytykowali konserwatywne poglądy Kirka są atakowani w mediach społecznościowych przez prawicowych influencerów.
Republikanie i demokraci w Kongresie wyrzucają sobie nawzajem, że retoryka tej drugiej strony podżega do aktów przemocy. Demokraci dodatkowo obwinili republikanów o zablokowanie ustawy o bezpiecznym dostępie do broni palnej, która ich zdaniem mogła zapobiec tej tragedii oraz setkom innych.
Ameryka mierzy się z falą przemocy
Jednak wielu badaczy, komentatorów i dziennikarzy podkreśla, że ani prawa, ani lewa strona podziału partyjnego nie ma monopolu na przemoc na tle politycznym w Ameryce. Jej ofiarami padają konserwatyści, jak i liberałowie w całym kraju, w prywatnych rezydencjach i miejscach publicznych. Tylko w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy doszło do głośnych aktów przemocy, z których część zakończyła się tragicznie, skierowanych m.in. przeciwko...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
