Imigrantów mniej, ale problemy nie maleją
W tym roku do Niemiec przybyło o połowę mniej imigrantów niż przed rokiem. Powinno to wszystkich nad Łabą cieszyć. Radości jednak nie widać.
Do końca września tego roku po azyl w Niemczech zgłosiło się 87,7 tys. osób. W tym samym czasie ubiegłego roku wniosków było 179,2 tys. Mimo to Niemcy przypominają oblężoną twierdzę. Nie chodzi tylko o zamknięte granice, z których odsyłani są niechciani przybysze, co większość obywateli popiera.
W kraju toczy się zawzięta dyskusja nad ograniczeniem prawa do azylu, zmniejszeniem pomocy socjalnej dla tych, którzy już w Niemczech są, nie wyłączając ukraińskich uchodźców wojennych. Zliberalizowana została procedura deportacji. Zawieszono przepisy dotyczące łączenia rodzin i zlikwidowano możliwość uzyskania obywatelstwa po trzech latach legalnego pobytu w kraju. W drodze są inne przepisy mające zmniejszyć tzw. czynnik przyciągania, czyli uczynić Niemcy zdecydowanie mniej atrakcyjne dla imigrantów.
Rząd Friedricha Merza (CDU) prowadzi tak zaostrzoną politykę ograniczania nielegalnej imigracji, jakiej do tej pory w Niemczech nie było, także na początku lat 90., gdy po rozpadzie Jugosławii przybyły setki tysięcy imigrantów i uchodźców. Pochodzili z mniej lub bardziej podobnego kręgu kulturowego i nie było...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
