Jest boom. Ale liczy się jakość, a nie ilość
Polska notuje najwyższy od lat poziom inwestycji publicznych. Ale ekonomiści ostrzegają: to nie wystarczy, jeśli sektor prywatny będzie wstrzymywał projekty.
Inwestycje publiczne w przyszłym roku mają w Polsce wynieść 5,2 proc. PKB, a w tym roku 5,1 proc. PKB – wynika z prognoz Komisji Europejskiej. I może to być kontynuacja swoistego boomu rozpoczętego w 2023 r., gdy poziom państwowych, zarówno centralnych, jak i samorządowych, nakładów rozwojowych sięgał 4,9-5,1 proc. PKB, podczas gdy w poprzedniej dekadzie średnio wynosił 4,2 proc. PKB.
Na wyższym biegu
Także w ujęciu kwot nominalnych widać, że inwestycje publiczne wrzuciły wyższy bieg. W 2026 r. ma to być bowiem 216 mld zł, czyli dwa razy więcej niż jeszcze w 2022 r. Z czego wynika takie przyspieszenie? Inwestycyjny przełom zapowiadał premier Donald Tusk jeszcze w zeszłym roku, czy to więc zasługa działań jego rządu?
Trochę tak, ale nie do końca – wynika z naszej analizy. Co prawda rządowi koalicji 15 października udało się odblokować Krajowy Plan Odbudowy, dzięki czemu do Polski może popłynąć w sumie dodatkowe 55 mld euro unijnych środków (obok „zwykłych” unijnych funduszy), co zapewne zdynamizuje inwestycje w gospodarce. Ale trzeba mieć na uwadze, że znaczna część KPO,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
