Na hulajnodze prosto do szpitala
Ponad tysiąc wypadków i dziesięcioro zabitych to tegoroczny bilans podróży na elektrycznych hulajnogach – wynika z danych policji, do których dotarła „Rzeczpospolita”. Plagą są prywatne pojazdy, z których zdejmuje się blokady prędkości.
Statystyki są alarmujące: w tym roku, tylko do połowy października, wydarzyło się już 1056 wypadków, w których poszkodowane zostały osoby poruszające się na elektrycznych hulajnogach – to o niemal 70 proc. więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. W ciągu dwóch lat wzrost jest dwukrotny. Do czerwca takich zdarzeń było 450. W ponad połowie wypadków ucierpiały dzieci – wynika z policyjnych danych, do których dotarła „Rzeczpospolita”.
Niebezpieczna jazda kończy się nie tylko potłuczeniami, urazami głowy, złamaniami, wstrząśnieniami mózgu, ale i śmiercią – dziesięć osób, w tym głównie dzieci, nie przeżyło jazdy. Szokujące są zwłaszcza dane dotyczące dzieci w wieku 7-14 lat. W ciągu dwóch lat nastąpił czterokrotny wzrost wypadków z ich udziałem
Wypadków na hulajnogach przybywa praktycznie w całym kraju, przy czym w czołówce są duże miasta, gdzie dostępność hulajnóg, w tym prywatnych, jest największa.
Co mówią szczegółowe dane, o które „Rz” zwróciła się do KGP? W porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku liczba wypadków znacznie wzrosła – w woj. małopolskim z 98 do 161, w wielkopolskim z 65 do 123, w łódzkim z 77 do 101, a w pomorskim z 56...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
