Mimo przeciwności, ja się staram
Czy dojdzie do fuzji, czyli reorganizacji PZU i Pekao, oraz co się stanie z Alior Bankiem. Jakie podatki powinny płacić banki w Polsce i dlaczego niektórym przydałby się kryzys. I wreszcie, dlaczego bycie bankowcem w Polsce, to niewdzięczne zajęcie – o tym w rozmowie z Cezarym Stypułkowskim, prezesem Pekao SA.
Będzie fuzja Pekao SA z PZU? Choć zaraz nas pan pewnie poprawi, że to nie jest fuzja.
Bo też nie jest! To nie jest ani fuzja, ani przejęcie. To jest reorganizacja kapitałowa w ramach istniejącego konglomeratu finansowego. Po drugie, mam takie powiedzenie, którego używam już od blisko trzydziestu lat, gdy nie udało nam się połączyć Banku Handlowego i Pekao (rząd AWS sprzedał je odpowiednio Citibankowi i UniCredit – red.): „Rzeczy racjonalne z założenia w Polsce nie mogą się udać. Mimo to ja się bardzo staram”.
Czyli, na koniec dnia, reorganizacji nie będzie.
Nie to miałem na myśli. Raczej, że bardzo się staram. Ta konkretna transakcja jest unikalna, nawet na skalę europejską, o czym mogę mówić jako człowiek, który ma spore doświadczenie zawodowe, również poza krajem. Ta transakcja przy minimalnych ryzykach rynkowych przynosi nieprawdopodobnie dużo wartości w postaci 20 miliardów złotych, najcenniejszego pieniądza, jakim jest kapitał właścicielski i wzmacnia uprawnienia głównego akcjonariusza w Pekao. Takie transakcje nie są codziennością rynku.
Kto jest przeciw?
W transakcjach dotyczących akcji kluczem do sukcesu jest przekonanie akcjonariuszy, w naszym przypadku, w pierwszej kolejności głównego akcjonariusza Grupy PZU, którym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)