Javier Milei okazał się mniejszym złem
Strach przed powrotem populizmu i nadzieja na pomoc USA – zdecydowały o zwycięstwie partii prezydenta. To porażka peronistów i wspierających ich Chin.
„Gigantyczne zaskoczenie” – czołowy dziennik kraju „Clarín” nie ukrywał w poniedziałek, że nie spodziewał się tak dużego poparcia dla partii Javiera Mileia. Podobnie jak inne media Argentyny. Ledwie miesiąc temu w stolicy kraju, gdzie mieszka 38 proc. Argentyńczyków, ugrupowanie Mileia La Libertad Avanza (LLA, Wolność idzie do przodu) przegrało wybory lokalne aż o 14 pkt. proc. w stosunku do ugrupowań peronistycznych: nacjonalistyczno-socjalnego ruchu populistycznego, który przez blisko 100 lat przekształcił Argentynę z jednego z najbogatszych państw świata w bankruta.
Sukces peronistów we wrześniowych wyborach lokalnych był wyrazem frustracji z powodu afer korupcyjnych, w które zamieszana była niezwykle wpływowa siostra prezydenta, Karina. A także kosztów społecznych radykalnych reform prezydenta.
Opozycja nie narzuci nowych wydatków
Teraz wynik jest jednak zupełnie inny. Cordoba, Mendoza, Santa Fe: we wszystkich głównych miastach kraju LLA jest górą. Co szczególnie zaskakujące, partia wygrała także w samym Buenos Aires. I to mimo iż w ostatniej chwili...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
