Za prąd zapłacimy więcej, ale tylko nieznacznie
Nasze rachunki za energię w 2026 r. nie powinny wzrosnąć więcej niż o 3 proc., co mniej więcej odpowiada poziomowi inflacji. Stawki udało się utrzymać w ryzach mimo końca mrożenia cen.
Prezes URE Renata Mroczek zatwierdziła zmiany taryf na sprzedaż i dystrybucję energii elektrycznej w gospodarstwach domowych spółkom: PGE Obrót, Tauron Sprzedaż, Enea i Energa Obrót. Zatwierdzono również taryfy na dystrybucję energii elektrycznej na przyszły rok. Największa składowa naszego rachunku za prąd względem stawki mrożonej, którą obecnie płacimy, a więc 500 zł za MWh, spadnie o ok. 1 proc. Jednak biorąc pod uwagę wzrost kosztów taryfy dystrybucyjnej o nie więcej niż o 7,6 proc. dla gospodarstw domowych, nasz finalny rachunek za prąd ma być nieznacznie wyższy – o ok. 3 proc., a więc mniej więcej o poziom inflacji.
Główna stawka w dół
Taryfa sprzedażowa, wedle różnych szacunków, stanowi ok. 52 – 54 proc. wartości całego rachunku za prąd. Średnia cena sprzedaży energii elektrycznej w zatwierdzonych przez prezesa URE taryfach wyniesie 495,16 zł za MWh netto w 2026 r. Dla porównania do końca 2025 r. jest to 572,64 zł za MWh (takiej stawki jednak nie płacimy, bo ceny są mrożone na poziomie 500 zł za MWh). Od 1 stycznia 2026 r. mrożenia cen energii jednak już nie będzie i ponownie nasze rachunki będą zależne od wysokości taryf.
Jak tłumaczy URE w związku ze spadkami cen na rynku hurtowym w stosunku do cen z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
