Bogactwem są śmieci
Trzy razy w "złotej setce" samorządów
Bogactwem są śmieci
Wójt Tadeusz Sowa zaprasza na wysypisko śmieci w Kozodrzy. - Musimy wejść na samą górę, bo tam jest najlepszy widok - proponuje. Wokół hektary śmieci, ubijane przez spychacze
FOT. JACEK RUDZKI
JÓZEF MATUSZ
Niewielka gmina Ostrów w Podkarpackiem od trzech lat plasuje się w ścisłej czołówce gmin w kraju pod względem nakładów inwestycyjnych. W opublikowanym ostatnio w "Rzeczpospolitej" rankingu samorządów, przygotowanym przez Centrum Badań Regionalnych, gmina Ostrów zajęła dwunaste miejsce. W latach 1997 - 1999 kwota inwestycji na jednego mieszkańca w gminie Ostrów wyniosła 3267 złotych.
W Ostrowie nie ma wielkich zakładów pracy, jak w przypadku Polkowic (Dolnośląskie), które żyją z kopalni. Nie ma turystyki, jak w Rewalu (Zachodniopomorskie), czy przynoszących zyski targowisk. Nie ma też w pobliżu specjalnej strefy ekonomicznej ani dużej metropolii. Niespełna siedem tysięcy mieszkańców Ostrowa utrzymuje się głównie z rolnictwa, ale ziemie tu liche, piaszczyste - piątej i szóstej klasy. Nieliczni pracują w jedynym w gminie zakładzie - fabryce farb i lakierów, niewielu zajmuje się handlem i usługami bądź dojeżdża do pracy w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta