Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Cukierki z suszonej ryby

05 października 2001 | Moje Podróże | OS

Japonia Cudzoziemiec dobrze zrobi, gdy pójdzie do teatru na przedstawienie-ściągawkę z japońskiej kultury

Cukierki z suszonej ryby

OLGA SZUBA

Leżę pod wulkanem, zakopana po szyję w gorącym piasku. Gdy odwrócę głowę (jedyną część ciała, którą mogę poruszyć), widzę szczyt czynnego wulkanu Sakura-jima i unoszącą się znad niego smużkę wulkanicznego dymu. Przede mną szumi morze. Nade mną zachodzi słońce. Wokół, jak okiem sięgnąć, z piasku plaży wystają głowy innych zakopanych żywcem.

Podróż do Japonii to zupełnie co innego niż wycieczka na rozbawione plaże Teneryfy czy do innej turystycznej enklawy, gdzie można cieszyć się błogą izolacją od mieszkańców kraju, najlepiej w swojskim gronie rodaków. Tutaj nie ma żartów. Płacimy ciężkie pieniądze, by zanurzyć się w zupełnie innej kulturze, i nasze życzenie zostaje spełnione w stopniu przekraczającym wszelkie oczekiwania. Znikąd pomocy, wszędzie Japończycy. W takiej sytuacji nie pozostaje nic innego, jak otworzyć umysł na inność. Wtedy jednak, ostrzegam, stanie się rzecz straszna: wszystkie stereotypowe wyobrażenia o Japonii - cyberprzestrzeni zamieszkanej przez pracoholików popełniających z ambicji harakiri, karateków, samurajów, pokemony i Godzillę - okażą się mieć niewiele wspólnego z rzeczywistością.

Uwaga na no

...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2436

Spis treści

Wspomnienia

Zamów abonament