Cukierki z suszonej ryby
Cukierki z suszonej ryby
OLGA SZUBA
Leżę pod wulkanem, zakopana po szyję w gorącym piasku. Gdy odwrócę głowę (jedyną część ciała, którą mogę poruszyć), widzę szczyt czynnego wulkanu Sakura-jima i unoszącą się znad niego smużkę wulkanicznego dymu. Przede mną szumi morze. Nade mną zachodzi słońce. Wokół, jak okiem sięgnąć, z piasku plaży wystają głowy innych zakopanych żywcem.
Podróż do Japonii to zupełnie co innego niż wycieczka na rozbawione plaże Teneryfy czy do innej turystycznej enklawy, gdzie można cieszyć się błogą izolacją od mieszkańców kraju, najlepiej w swojskim gronie rodaków. Tutaj nie ma żartów. Płacimy ciężkie pieniądze, by zanurzyć się w zupełnie innej kulturze, i nasze życzenie zostaje spełnione w stopniu przekraczającym wszelkie oczekiwania. Znikąd pomocy, wszędzie Japończycy. W takiej sytuacji nie pozostaje nic innego, jak otworzyć umysł na inność. Wtedy jednak, ostrzegam, stanie się rzecz straszna: wszystkie stereotypowe wyobrażenia o Japonii - cyberprzestrzeni zamieszkanej przez pracoholików popełniających z ambicji harakiri, karateków, samurajów, pokemony i Godzillę - okażą się mieć niewiele wspólnego z rzeczywistością.
Uwaga na no
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta