Appelbaum w cieniu Anielewicza
Appelbaum w cieniu Anielewicza
Żołnierze niemieccy na terenie getta
FOT. (C) ADM
MACIEJ KLEDZIK
Przez blisko 60 lat znaliśmy w Polsce jeden opis powstańczego zrywu warszawskich Żydów. Kiedy dziewiętnastego kwietnia 1943 r. oddziały niemieckie przekroczyły bramę getta, przywitały je butelkami z benzyną, granatami, strzałami z pistoletów i kilku karabinów 20-30-osobowe grupy bojowników Żydowskiej Organizacji Bojowej. Dowodził nimi Mordechaj Anielewicz. Słabo uzbrojeni powstańcy z ŻOB-u bronili się do 8 maja, kiedy to w bunkrze przy ul. Miłej 18 większość osób z dowództwa tej organizacji, w tym Anielewicz, popełniło samobójstwo. Ocalała garstka powstańców. Wyszli na aryjską stronę kanałami. Mieszkańcy Izraela znają inną historię.
Wkraczających Niemców zaskoczyły ogniem dobrze wyszkolone i uzbrojone w broń maszynową kompanie Żydowskiego Związku Wojskowego, wspierane przez dużo gorzej uzbrojone grupki bojowników ŻOB-u. Oddziały ŻZW dowodzone przez Żydów, przedwojennych oficerów Wojska Polskiego, zostały unicestwione w walkach. Ocalało zaledwie kilku żołnierzy ŻZW, którzy po zakończeniu wojny wyjechali do Izraela i w tamtejszych archiwach pozostawili świadectwa tego, co wydarzyło się w getcie. My tej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta