Bohaterowie z innej bajki
Bohaterowie z innej bajki
FOT. ALEKSANDER JAŁOSIŃSKI
FOT. (C) MACIEJ KOSYCARZ / KFP
Dla Bogdana Lisa (na pierwszym zdjęciu - drugi z prawej) od kariery parlamentarnej ważniejsza była działalność opozycyjna w latach 80.
MAJA NARBUTT
Ten moment Bogdan Lis, jeden z przywódców podziemnej "Solidarności", zapamiętał bardzo dobrze. Gdy pierwszy raz jako senator przekroczył próg Sejmu, doznał wstrząsu. - Zobaczyłem wraże ławki, które kiedyś chciałem obrzucić ulotkami z galerii, a teraz miałem w nich siedzieć. Bariera psychologiczna była olbrzymia. Minęło piętnaście lat, ale byli posłowie i senatorowie, którzy startowali w wyborach 4 czerwca 1989 roku jako drużyna Lecha Wałęsy, wciąż pamiętają towarzyszące im wówczas emocje.
- Czuliśmy misję - to określenie pada najczęściej. Gdy się ich jednak pyta, czy wierzyli, że wyborczy triumf "Solidarności" oznacza koniec PRL, zazwyczaj zaprzeczają.
- Kilka tygodni po wyborach służby bezpieczeństwa zamordowały księdza Sylwestra Zycha. Zdawaliśmy sobie sprawę, że w resortach siłowych i w partii dzieją się rzeczy, o których nie mamy pojęcia - mówi Edmund Krasowski, wówczas poseł z województwa elbląskiego....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta