Dwa telefony
Remis, którego wszyscy się spodziewali
Dwa telefony
Radość Szwedów
(c) REUTERS
Ten remis niezależne od rozstrzygnięcia w spotkaniu Włochy - Bułgaria dawał awans drużynom ze Skandynawii. O tym wiedzieli wszyscy przed meczem. Kiedy wynik 2:2 stał się faktem, padło pytanie, czy Skandynawowie się umówili.
Lars Lagerbaeck
Jeśli Giovanni Trapattoni obejrzy ten mecz na wideo, zobaczy, że to była prawdziwa walka przez 90 minut - do chwili, gdy wyrównaliśmy, ale przecież każda drużyna na naszym miejscu po osiągnięciu wyniku, który daje jej awans, zaczęłaby grać na czas. Włosi nie mogą mieć pretensji do nikogo, poza sobą. Dostaliśmy kilka meldunków z ich meczu z Bułgarią, ale w końcowych minutach nie miałem pojęcia, co tam się dzieje.
Morten Olsen
Wszelkie teorie na temat ustawienia wyniku uważam za śmieszne. Każdy, kto widział ten mecz, wie, że nie było żadnych oszustw. Na takie pytania już nie odpowiadam.
Muszę być samokrytyczny - powinniśmy ten mecz wygrać, strzelić następne bramki w końcowych 20 minutach. Zależało nam na pierwszym miejscu w grupie. Oczywiście cieszę się, że awansowaliśmy, ale chcieliśmy zwycięstwa. Nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta