Prywatyzacja niejedno ma imię
Jacek Socha, minister skarbu państwa
Prywatyzacja niejedno ma imię
- Wkrótce na giełdę mają trafić mniejszościowe pakiety akcji PKO BP, PGNiG, PKE i Enei. Zatem najważniejsze firmy zostaną pod kontrolą państwa, mniejszościowi akcjonariusze będą mieli niewiele do powiedzenia. Mamy więc do czynienia z pozorną prywatyzacją.
Jacek Socha: - Jest sprawą dyskusyjną, co można uznać za prywatyzację. Czy wystarczy sprzedaż dowolnego pakietu akcji, czy też powinna zostać oddana kontrola nad firmą. W anglosaskim nazewnictwie spółka prywatna to taka, która ma 5 - 10 dających się rozpoznać właścicieli. Inny typ to spółka publiczna - ta może mieć tysiące właścicieli. Nawet jeśli większość akcji w spółce należy do skarbu państwa, pozostali akcjonariusze mają możliwość oddziaływania na właściciela, by prowadził odpowiadającą im politykę. Akcjonariusze dysponują określonymi prawami korporacyjnymi - na przykład wystarczy 10 proc. akcji, aby zwołać walne zgromadzenie. Z drugiej strony oczywiście muszą się liczyć z tym, że zostaną przegłosowani na walnym.
- Nawet jeśli skarb państwa decyduje się na sprzedaż pakietu kontrolnego na giełdzie, to i tak zwykle chce decydować o losach publicznej spółki, o jej strategii, obsadzie zarządu. Znów więc prywatyzacja jest pozorna, a prawdopodobieństwo konfliktu z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta