Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Siła polskiego państwa

04 marca 2006 | Polski oręż | PC
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

Siła polskiego państwa (c) MAREK SZYSZKO Pancerny z drużyny Mieszka I (c) RYS: MAREK SZYSZKO (c) MAREK SZYSZKO Mieszko I, medal współczesny (c) MUZEUM WOJSKA POLSKIEGO W WARSZAWIE MIESZKOWI WOJE

Obrona posiadanych ziem oraz plany ekspansji wymagały, by państwo Polan dysponowało dużą i sprawną siłą zbrojną. Jak wyglądały Mieszkowe oddziały, dowiadujemy się z relacji Ibrahima ibn Jakuba, żydowskiego kupca z arabskiej Hiszpanii. Zanotował on na początku lat sześćdziesiątych X wieku: A co się tyczy kraju Mśko [Mieszka] (...), to obfituje on w żywność, mięso, miód i rolę orną. Pobierane przez niego opłaty stanowią odważniki handlowe [chodzi o monety lub kruszec]. Idą one na żołd jego mężów. Co miesiąc przypada każdemu z nich oznaczona ilość z nich. Ma on trzy tysiące pancernych podzielonych na oddziały, a setka ich znaczy tyle co dziesięć secin innych wojowników. Daje on tym mężom odzież, konie, broń i wszystko, czego tylko potrzebują (przeł. Tadeusz Kowalski). Mamy więc do czynienia z drużyną, grupą wojowników związanych bezpośrednio z wodzem, utrzymywanych w stałej gotowości bojowej. Zapewne doborowa część drużyny pozostawała przy boku księcia. Pozostałych przydzielono do grodów, gdzie pełnili funkcje wojskowe i policyjne, a nawet administracyjne. Na uzbrojenie owych wojów składały się włócznie, topory i łuki, z których strzelano strzałami o żelaznych grotach. Do ochrony...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3780

Spis treści
Zamów abonament