Kostium jest królem
Sardynka z drewna i papier-maché, wielka jak rekin ze "Szczęk", niesiona jest przez całe miasto kilka kilometrów w stronę morza. Towarzyszy jej procesja lamentujących z żalu za "zmarłą" rybą niepocieszonych wdów i wdowców, ubranych w czarne sukienki, fraki i cylindry. Ciągnie za nimi barwny rój królowych piękności, drag queens iwszelkiej maści przebierańców. Zawodzenie żałobników narasta, gdy pochód zbliża się do plaży Las Canteras - tu Sardynka zostanie spalona. Potem błysną pióropusze fajerwerków, a w parku Santa Catalina zacznie się całonocna zabawa. Tak Las Palmas, stolica Gran Canarii, pożegna się z karnawałem.
Rybki z sąsiedztwa"Dopóki karnawał trwa, dopóty dla nikogo żadne inne życie, prócz karnawałowego, nie istnieje. Nie można od niego nigdzie uciec, albowiem karnawał nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta