Puchar przewrócony
Piłkarskie mistrzostwa świata powinny być świetną zabawą dla milionów kibiców na całym świecie. I są - jeżeli za zabawę uznać można budzącą się w zaślepionych ludziach bojową solidarność. Rozpoczęte w piątek w Niemczech mistrzostwa to rozgrywki pomiędzy 32 krajami, w których zwycięzca bierze wszystko, a każdy mecz to prawdziwa walka. Deliryczne pragnienie dominacji nad światem opanowuje zbiorową psychikę kibiców. Przez cały szalony miesiąc drużyna piłkarska kraju staje się reprezentacją walczącego narodu. W powietrzu wisi strach przed upokarzającą porażką. W Brazylii, Argentynie, Niemczech, Włoszech czy Anglii ludzie nie tyle z radością oczekują mundialu, co nerwowo wstrzymują oddech i zaciskają kciuki. Zakładają na siebie barwy narodowe i wywieszają flagi. Budzą się niebezpieczne emocje.
HISTERYCZNA REALNOŚĆ NACJONALIZMUOficjalna wersja wydarzeń nic o nich oczywiście nie mówi. FIFA, organizacja zarządzająca światowym futbolem, uwielbia opowiadać o pięknej grze, zbliżającej narody świata w duchu przyjaźni, a także o przyczynianiu się do światowego pokoju.
W istocie rzeczy natomiast...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta