Nikt nie dał się zastraszyć
W stolicy Wielkiej Brytanii nie widać śladu niepokoju z powodu znalezienia dwóch samochodów-pułapek. Miasto funkcjonuje, jakby nie było terrorystycznego alarmu
Do modnej restauracji Tiger Tiger na Haymarket, przed którą miała eksplodować jedna z bomb, nadal ustawia się długa kolejka gości. Tłumy są we wszystkich turystycznych atrakcjach Londynu. Turyści siedzą pod fontannami na Trafalgar Square i pod pomnikiem Erosa na Piccadilly Circus. Nie widać żadnego policjanta.
Wieczorem restauracje i puby w City zapełniają się do ostatniego miejsca i trudno znaleźć kogokolwiek, kto powiedziałby, że się boi zamachu. – Terroryści przede wszystkim wywołują w nas gniew. Potem strach. Ja jestem wściekły. Oni nie rozumieją kompletnie,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta