To zwycięstwo wiele znaczy dla Polski. Ostatni raz pokonała Brazylię (w meczu o punkty – red.) 33 lata temu w mistrzostwach świata w Niemczech. Wtedy zwycięskiego gola strzelił Grzegorz Lato, teraz zrobił to siedemnastolatek Grzegorz Krychowiak. Tacy jak on są przyszłością polskiej piłki.
Ten mecz był dla nas krokiem w nieznane. Zupełnie nie wiedzieliśmy, czego oczekiwać. Moi chłopcy nigdy nie grali przed tak liczną widownią. Odnaleźli się w nowych okolicznościach znakomicie. Zagraliśmy bardzo dobrze taktycznie, ofiarnie, a do tego szczęśliwie. Wyrzucenie z boiska Krzysztofa Króla zmieniło nasz plan. Od tej pory musieliśmy bronić się bliżej naszego pola karnego, dłużej przetrzymywać piłkę i liczyć na kontrataki. Dziękuję kibicom za wsparcie z trybun.