Prawica wychodzi
? Michał Szułdrzyński
Refleksja nad tym, jak powinna wyglądać prawica w Polsce, nie może toczyć się w próżni. Dla jej budowania punktem wyjścia musi być to, co się dzieje dziś w polskiej polityce i w kulturze. Ktokolwiek chciałby stworzyć taką formację, musi zacząć od błędów i zaniedbań dzisiejszych partii prawicowych, od rozliczenia PiS, LPR i PO. Wbrew pozorom konsekwencje dzisiejszego podziału będą znacznie poważniejsze, niż zdają z tego sobie sprawę główni polityczni aktorzy. Na przykład politycy PO, którzy dołączają się do chóru byłych komunistów przyrównujących PiS do PZPR, chyba nie są świadomi, że ta broń – tak dobrze sprawdzona dzisiaj – będzie wykorzystana również przeciwko nim. Równie dobrze Platformę można porównać do totalitaryzmu Gomułki czy Moczara – do czego zdolni są lewicowi ideolodzy. Dowiodły tego zamieszki lewicowych bojówkarzy we Francji po zwycięstwie prawicowca znacznie bardziej umiarkowanego niż liderzy PO, jakim jest Sarkozy.
Pamięć bez urazów
Nie zamierzam jednak tutaj żadnego konkretnego polityka chwalić lub krytykować. Chciałbym przedstawić kilka kroków, które musi podjąć polska prawica, by ze skłóconych dziś kilku ugrupowań zmienić się w silny i nowoczesny ruch. Po pierwsze, musi sprostać paradoksalnemu zadaniu: uwolnić się z peerelowskich urazów bez utraty tożsamości i pamięci. PRL trwa w polskich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta