Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Moje uniwersytety: z Riazania do Berkeley

04 sierpnia 2007 | Rzecz o Książkach | Krzysztof Masłoń
źródło: Nieznane

ROZMOWA Jerzy R. Krzyżanowski Moje uniwersytety: z Riazania do Berkeley W obozie trafiłem do najlepszego towarzystwa, jakie mogłem znaleźć - do AK-owskiej elity - mówi Jerzy R. Krzyżanowski

W grudniu 1946 roku‚ tuż przed świętami‚ podporucznik Jerzy R. Krzyżanowski‚ jeden z dwóch i pół tysiąca oficerów i żołnierzy Armii Krajowej więzionych w Riazaniu, dowiedział się‚ że wraca do domu. Od dwóch lat nikogo z tego obozu nie zwolniono‚ a jeśli wywożono, to jedynie etapem do więzienia. Wprawdzie‚ jak miało się okazać‚ w Polsce znalazł się pan dopiero dziesięć miesięcy później‚ niemniej obóz opuścił. Czy przypuszczał pan‚ że stało się tak na rozkaz samego Stalina?

Jerzy R. Krzyżanowski: - Do głowy by mi to nie przyszło. Poświadczenie tego‚ że tak było w istocie, otrzymałem dopiero w 1998 roku‚ gdy pokazano mi książkę "Teczka specjalna J. W. Stalina" z raportami NKWD z Polski z lat 1944 - 1946‚ a w niej pismo ministra spraw wewnętrznych ZSRR Siergieja Krugłowa adresowane 15 grudnia 1946 r. do Józefa Stalina "W sprawie zwolnienia z obozu J. Krzyżanowskiego". Po pięciu dniach wiadomość ta dotarła do Riazania.

Dlaczego Stalin zainteresował się pańskim losem?

Nie mam na to dowodów‚ ale najprawdopodobniej wszystko się zaczęło od złożenia podania w mojej sprawie do Bieruta - przez mojego ojca. Bierut posłusznie zameldował o...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 4277

Spis treści

Ekonomia i rynek

Biopaliwom pod górkę
Boom cyfrowej nawigacji
Bytom wreszcie poprawia wyniki
Czesi zjedzą w Sphinksie
Deweloperzy na zakupach
Dobry start i znacznie gorszy finisz
Gazprom odzyskał część długu
Inwestorzy: Akcjonariusze zostaną wynagrodzeni udziałami w Pekao SA
Jestem ekologiem, więc liczę
Klienci: GE Money może być jednym z droższych banków w Polsce
Liczba Liveboksów TP
Miliardowe przejęcie na polskim rynku bankowym
Na mapach widać biznes
Na samych utworach trudno zarobić
Największe banki w Polsce po podziale BPH
Nieudane łowy na cyfrowych melomanów
Obroty rosną, ale co z zyskiem
Opóźnia się reforma PKP
Planowane inwestycje
Podejrzana porażkaDawydienki
Polaczek obiecuje 2000 km nowych dróg
Produkcja i sprzedaż biokomponentów
Przyszły rok będzie lepszy
Radwańska pracuje
Rok z Robertem
Rośnie ruch wokół Ruchu
Samorządy dopłacają do Przewozów Regionalnych
Solorz nie zamierza oddać akcji PAK
Spada sprzedaż ekranów plazmowych
Sprzedaż paneli LCD
Spór Telenora z Alfa Group
Spółka giełdowa
Spółka giełdowa będzie kontrolowana
Spółka giełdowa i na licencji
Spółka giełdowa jestczęsto kontrolowana
Spółka giełdowa pracuje
Spółka giełdowa prosperuje
Spółka giełdowa prosperuje
Sto lat temu Dow Jones zjednoczył ich rodzinę, teraz mocno podzielił
Strach na parkietach
Szukamy ziemi w miastach
TP SA chce zawojować rynek modemami
Tarnowskie azoty szykują siędo wielkich zakupów
Ubywa zamówień
Warszawiacy z własnego wyboru
Za mało się dzieje w sprawie Euro 2012
Zasięg rakiet
Zawsze miło wrócić na stare śmieci. Cztery lata tu spędzone wspominam z sentymentem. Będę się czuł dziwnie jako rywal Górnika
Zamów abonament