Biografie brukowe, czyli plotka uwznioślona
Nietrudno było przewidzieć, że kultura masowa, która z wścibstwa uczyniła cnotę, będzie miała przełożenie na literackie oraz filmowe biografie. No i ma.
Ukryci za piramidą faktówW ostatnich latach przypłynęła do nas z Zachodu, a ściślej - z Ameryki - fala pseudodokumentów o życiu sław. W przeciwieństwie do filmów osnutych na losach wybitnych postaci, których autorzy dowolnie manipulują faktami, biografie książkowe udają naukową rzetelność. Są opasłe, acz skromnie wydane. Ilustrowane prywatnymi, niepublikowanymi zdjęciami i opatrzone bibliografiami, w których liczba wymienionych pozycji starczyłaby na zapełnienie Biblioteki Aleksandryjskiej.
Przebrnąć przez te tomy to katorga. Mało który ma cokolwiek wspólnego z literaturą (o paradoksie, dotyczy to również życiorysów największych ludzi pióra, jak Faulkner i Hemingway). Większość to worki z sieczką: fragmenty listów i pamiętników, cytaty z artykułów i wypowiedzi ustnych, fakty wygrzebane z różnych archiwów. Pisane topornie, często makaronizmami. Do tego byle jak, na kolanie tłumaczone. Wszystkie grzeszą wodolejstwem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta