04 sierpnia 2007 | Plus Minus
Zasób żartów, którymi można zabawić inteligencką publiczność, wydaje się ograniczony. Poza pocięciem na wersy można jeszcze zawiesić słowa ojca dyrektora czy Kaczyńskiego na gwoździu w ubikacji, można wyżyć się na ich twarzach Photoshopem albo zrobić jeszcze jeden hecny fotomontaż