Ja, kundel
Andrzej Stasiuk: Wszystko razem. Ja w zasadzie jestem domatorem. Trzy tygodnie poza domem to jest dla mnie potworny wysiłek. Ale wracam po podróży i za tydzień znowu chcę jechać. Zresztą zawsze jeździłem. Kiedyś - autostopem po Polsce. Kochałem ten kraj za autostop, za to, że w ciągu dwóch dni mogłem się przemieścić między morzem a Bieszczadami bez sensu i celu - po prostu patrząc na pejzaż, który się zmienia. Wchodziłem na pakę ciężarówki, uchylałem płachtę i obserwowałem. To jest pewnie jakaś obsesja - normalni ludzie siedzą w domu albo wyjeżdżają na wakacje. A ja nie potrafię...
Używa pan takiej formuły z Andersena: "Podróżować znaczy żyć - podwójnie, potrójnie, wielokrotnie". To brzmi dosyć banalnie.To nie jest banalna myśl. Kiedyś ludzie wierzyli, że czas spędzony w kościele to jest czas zaoszczędzony w życiu, że człowiek się przez ten czas nie starzeje. I może z podróżami jest tak samo. Może dzięki nim oszczędzamy sobie życia,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta