![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Ronnie kochał Nancy
04 sierpnia 2007 | Rzecz o Książkach | Grzegorz Sowula
Grzegorz Sowula Witryna Ronnie kochał Nancy Warszawscy radni deliberują, czy nie przechrzcić al. Armii Ludowej na Ronalda Reagana. Choć utrudnianie mieszkańcom życia budzi mój sprzeciw, nie mam nic przeciw proponowanemu patronowi, mimo że jedyną jego kreacją aktorską, jaką zapamiętałem, była rola ofiary wypadku po przebudzeniu z narkozy konstatującej brak dolnych kończyn pytaniem: "A gdzie moja reszta?".
Ronnie grał całe życie ogony i słusznie - był wyjątkowo nieprzekonującym czarnym charakterem i szlachetnym kowbojem. Doskonale natomiast spisywał się jako działacz związków zawodowych gildii aktorskiej. Przyznawali to zgodnie jego polityczni zwolennicy i przeciwnicy. Był przyjacielski wobec wszystkich, konsekwentny w dążeniach, twardy w pertraktacjach, świadomy możliwości. Wbrew roztaczanej aurze uśmiechniętego faceta w kowbojskim...
Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
