Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Warszawiacy z własnego wyboru

04 sierpnia 2007 | Warszawa | Katarzyna Czarnecka
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

LUDZIE Warszawiacy z własnego wyboru Agnieszka - kulturoznawca, Ewa - reżyser światła, Marcin - informatyk i Jarek - radca prawny. Urodzili się i przez wiele lat żyli w różnych miastach. Teraz ich domem jest Warszawa. Co ich tu drażni, a co im się podoba? Czy stolica da się lubić?

Najdłuższym warszawskim stażem mogą się pochwalić Ewa Garniec z Wrocławia i Marcin Wiśnios ze Starachowic -są w stolicy od 1999 r. Ona rozpoczęła studia w Akademii Teatralnej, on w Wyższej Szkole Informatyki Stosowanej i Zarządzania.

Ewa od początku więcej czasu spędzała w Warszawie niż we Wrocławiu. O tym, że tu zostanie, zdecydowała po studiach. - Mam ciekawą pracę - mówi. - Co prawda na umowę o dzieło, ale to w moim zawodzie normalne.

Współpracuje z taneczną grupą Koncentrat, robiła spektakle w TR Warszawa i Teatrze Narodowym. Wybór Warszawy był więc dla niej zupełnie naturalny.

Marcin pracował w Fabryce Samochodów Ciężarowych w Starachowicach i przez dwa lata do szkoły dojeżdżał na weekendy. -Ale w 2001 roku dotknęły mnie zwolnienia grupowe -mówi. - Wtedy zdecydowałem, że poszukam pracy w stolicy. Pierwszy etat dostał w biurze rachunkowym jako informatyk.

Agnieszka Krzysztoń, poznanianka z dziada pradziada, była przekonana, że będzie w Poznaniu mieszkać zawsze. - Dwa lata temu mój chłopak znalazł w Warszawie pracę w wydawnictwie -opowiada. - Stanęłam przed...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 4277

Spis treści

Ekonomia i rynek

Biopaliwom pod górkę
Boom cyfrowej nawigacji
Bytom wreszcie poprawia wyniki
Czesi zjedzą w Sphinksie
Deweloperzy na zakupach
Dobry start i znacznie gorszy finisz
Gazprom odzyskał część długu
Inwestorzy: Akcjonariusze zostaną wynagrodzeni udziałami w Pekao SA
Jestem ekologiem, więc liczę
Klienci: GE Money może być jednym z droższych banków w Polsce
Liczba Liveboksów TP
Miliardowe przejęcie na polskim rynku bankowym
Na mapach widać biznes
Na samych utworach trudno zarobić
Największe banki w Polsce po podziale BPH
Nieudane łowy na cyfrowych melomanów
Obroty rosną, ale co z zyskiem
Opóźnia się reforma PKP
Planowane inwestycje
Podejrzana porażkaDawydienki
Polaczek obiecuje 2000 km nowych dróg
Produkcja i sprzedaż biokomponentów
Przyszły rok będzie lepszy
Radwańska pracuje
Rok z Robertem
Rośnie ruch wokół Ruchu
Samorządy dopłacają do Przewozów Regionalnych
Solorz nie zamierza oddać akcji PAK
Spada sprzedaż ekranów plazmowych
Sprzedaż paneli LCD
Spór Telenora z Alfa Group
Spółka giełdowa
Spółka giełdowa będzie kontrolowana
Spółka giełdowa i na licencji
Spółka giełdowa jestczęsto kontrolowana
Spółka giełdowa pracuje
Spółka giełdowa prosperuje
Spółka giełdowa prosperuje
Sto lat temu Dow Jones zjednoczył ich rodzinę, teraz mocno podzielił
Strach na parkietach
Szukamy ziemi w miastach
TP SA chce zawojować rynek modemami
Tarnowskie azoty szykują siędo wielkich zakupów
Ubywa zamówień
Warszawiacy z własnego wyboru
Za mało się dzieje w sprawie Euro 2012
Zasięg rakiet
Zawsze miło wrócić na stare śmieci. Cztery lata tu spędzone wspominam z sentymentem. Będę się czuł dziwnie jako rywal Górnika
Zamów abonament