Marsz opozycji w Mińsku
Według milicji we wczorajszym Marszu Europejskim wzięło udział 3,5 tysiąca ludzi. Według opozycji – nawet 10 tysięcy. Nieśli flagi UE i transparent „Białoruś do Europy”. Przewodził im lider ruchu Za Wolność Aleksander Milinkiewicz.
Władze zrobiły wszystko, by marsz nie przekształcił się w demonstrację. W pogotowiu czekały dziesiątki autobusów z milicją. W ciągu ostatnich dni milicja dokonała masowych aresztowań na prowincji. – Zatrzymano praktycznie cały opozycyjny aktyw w regionach. Wszystkich, których sfilmowano podczas poprzednich takich demonstracji – powiedziała „Rz” szefowa Białoruskiego Komitetu Helsińskiego Tatiana Proćko. Studenci musieli podpisać oświadczenia, że nie pójdą na marsz. – Chcieliśmy pokazać władzom i społeczeństwu, że się nie boimy. Wychodzimy na ulice w imię idei demokracji i wolności i mimo totalnego zastraszenia idzie z nami młodzież – powiedział „Rz” lider opozycyjnej partii BNF Wincuk Wiaczorka.