Koniec romantycznej ignorancji
Rozmowa ze Zbigniewem Brzezińskim
RZ: W Ameryce nie milkną echa raportu ujawnionego przez wywiad, w którym stwierdzono – wbrew wcześniejszym zapewnieniom administracji – że Iran już dawno przerwał swój tajny program nuklearny. Zaskoczył pana ten raport?
I to jak! Dowiedziałem się o raporcie parę godzin przed kolacją w Białym Domu z kilkoma bardzo wysokimi urzędnikami administracji. Zdążyłem rzucić okiem na jego streszczenie w Internecie i podczas kolacji spytałem: dlaczego wyście to puścili w świat? Wyjaśnienie, które usłyszałem, jest jednak racjonalne: czegoś tak sensacyjnego zwyczajnie nie dałoby się utrzymać w tajemnicy. Nie w systemie amerykańskim. Było pewne, że nastąpi wielki przeciek, na przykład poprzez Kongres. Lepiej więc było samemu zrobić pierwszy krok i nadać całemu wydarzeniu własną interpretację. Mając własne doświadczenia, doskonale to rozumiem.
Jeszcze większe zaskoczenie czekało mnie jednak kilkanaście godzin później. Mam na myśli oświadczenie Busha w tej sprawie. Jego forma i treść wskazywały wyraźnie na to, że prezydent reaguje emocjonalnie. Nie rozumie, do jakiego stopnia potrzebna jest rewizja przynajmniej taktyki wobec Iranu. Wydaje mi się, że zamiast fanatycznie podkreślać, że właściwie nic się nie zmieniło, mądrzej ze strony prezydenta byłoby oświadczyć, że Stany Zjednoczone z zadowoleniem przyjmują fakt, iż Iran zaprzestał prac nad bronią nuklearną. I że w związku z tym proponują rozpoczęcie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta