Korekta Benedykta
Benedykt XVI nie zmienił kursu łodzi Piotrowej. Ale za jego pontyfikatu w roli głównego nauczyciela Kościoła św. Augustyn zastąpił św. Tomasza z Akwinu
Benedykt XVI od jakiegoś czasu wyraźnie odchodzi od ścisłej więzi ze swoim poprzednikiem i zaczyna kreować własną politykę, szczególnie w kwestiach doktrynalnych. Po miesiącach nieustannego odwoływania się do Jana Pawła II przyszedł czas na pokazanie oblicza własnego pontyfikatu.
Wyraźnym sygnałem takiej postawy jest najnowsza encyklika „Spe salvi”, w której nie znajduje się ani jedno odniesienie do Jana Pawła II. Zmianie (choć nieco mniej dostrzegalnej) uległ również stosunek do innych religii, ze szczególnym uwzględnieniem islamu, a nawet polityka zagraniczna Stolicy Apostolskiej.
Wszystko to razem układa się w obraz, który można by określić – posługując się historycznym pojęciem przypomnianym ostatnio przez Jarosława Kaczyńskiego – restauracją. Ale nie byłaby to opinia do końca prawdziwa. Lepiej więc mówić o delikatnej korekcie kursu związanej z odmienną niż u Wojtyły perspektywą teologiczną i filozoficzną, a także eklezjalną, jaką prezentuje – od zawsze – Benedykt XVI.
Realpolitik zamiast magisterium gestu
Najlepiej tę zmianę dostrzec można w polityce międzywyznaniowej i międzynarodowej, jaką prowadzi obecny papież. W odróżnieniu od swojego poprzednika rzadko decyduje się on na spektakularne gesty. Zdecydowanie bardziej wierzy też w skuteczność dyplomacji niż w osobiste kontakty i siłę symboli. Pewnie dlatego, inaczej niż Jan Paweł II, nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta