Kto zapłaci za gigantyczne inwestycje
Energetycy domagają się całkowitego uwolnienia cen energii, licząc na ich wzrost. Argumentują, że dzięki temu będą mogli sfinansować kosztowne inwestycje. Jeśli sektor zacznie decydować o cenach, to odbiorcy powinni mieć pewność, że jego wydatki są racjonalne, a inwestycje uzasadnione
W polskich elektrowniach większość bloków działa od 30 lat. Są i starsze, których przyszłość jest przesądzona. Trzeba będzie je stopniowo zamykać i zastępować nowymi. Do 2015 – 2016 roku powinny powstać bloki o mocy w sumie około 8 tys. MW.
– Z inwestycjami na pewno sobie poradzimy. Otwarte pozostaje pytanie, ile nas to będzie kosztować i kto za te inwestycje zapłaci – mówi Krzysztof Żmijewski, były prezes PSE.
Długa lista wydatków
Wydatki szacowane są na przynajmniej 10 – 12 mld euro w ciągu kilku lat. Szefowie działających od kilku miesięcy holdingów energetycznych ogłaszają plany inwestycyjne.
Zarząd Polskiej Grupy Energetycznej mówi o inwestycjach w odtworzenie mocy za ponad 30 mld zł, Taurona (Energetyka Południe) chce przeznaczyć na ten cel 13 mld zł. Oprócz tego obaj potentaci – są to największe holdingi w kraju – zgłaszają propozycje dodatkowych projektów i związanych z nimi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta